KS Tempo Cmolas - strona nieoficjalna

Dzisiejsze spotkanie było tym z serii zaległych spotkań spowodowanych żałobą narodową.

Jak się okazało, dzisiejszy dzień był szczęśliwy dla graczy naszej drużyny.  Przed spotkaniem sędziowie uczcili pamięć ofiar katastrofy minutą ciszy...
Mecze zaczął się dobrze, bo już w 5 minucie po wspaniałym prostopadłym podaniu Ireneusza Stagraczyńskiego Paweł Wilk zdobył bramkę która otworzyła wynik spotkania.

Dobry początek i walka na boisku - to mogliśmy ujrzeć aż do 26 minuty, kiedy to za dużo było tej walki w wykonaniu obrońców Brzeźnicy.  Faulowany był wtedy w polu karnym Karol Wójciak, a faul zauważył sędzie liniowy który bez wahania to zasygnalizował. Do piłki podszedł Paweł Wilk, ale bramkarz gości zdołał wybić piłkę zmierzającą w prawy róg bramki na rzut rożny. Skuteczna obrona i oddalenie piłki były tylko chwilowe w wykonaniu gości.

W 28 minucie mający piłkę przy nodze Karol Wójciak zdecydował się oddać strzał i okazała się to słuszna decyzja, pięknym strzałem z odległości blisko 30 metrów pokonał bramkarza gości i podwyższył wynik na 2-0.

Nadchodzi 44 minuty i znowu graczem Tempa po przejęciu piłki wychodzą z kontrą, piłkę ze środka pola zagrywa Ireneusz Stagraczyński, a podanie to strzałem z kolana z odległości 10 metrów na kolejną bramkę zamienia Paweł Wilk.

Do przerwy mamy wynik 3-0 i po obiecującej grze liczymy na więcej;)

Druga połowa zaczyna się od walki obu stron o piłkę, małe opady deszczu spowodowały że zrobiło się troszkę ślisko.

Bramkarza gości próbował zaskoczyć Karol Wójciak, ale nie udało się to tym razem.

W 65 minucie nastąpiła pierwsza zmiana, boisko opuścił Marek Wróbel (popularny Gazela) a zastąpił go Marcin Kosiorowski.

Już minutę później mogliśmy cieszyć się z kolejnej bramki, tym razem rozgrywający dobry mecz, Krzysztof Smykla uderzył piłkę głową która znalazła drogę do siatki, było już w tym momencie 4-0!!!

Ostra gra w wykonaniu gości procentowała żółtymi kartkami, a także czerwoną którą sędzia zdecydował się pokazać w 79 minucie meczu.

Padło jeszcze kilka strzałów do końca spotkania, próbował Karol Wójciak, ale piłka trafiła w poprzeczkę, strzał Marcina Kosiorowskiego minął lewy słupek bramki, a sytuacji sam na sam nie wkorzystał Michał Zaskalski, który pojawił się razem z Arkadiuszem Zielińskim.

Niestety Michał Szczypta nie zachował czystego konta, kiedy to w 89 minucie po błędzie naszej obrony do piłki dopadł napastnik gości i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Była to bramka honorowa i do końca meczu wynik 4-1 nie uległ zmianie.

Pozostaje nam pogratulować zwycięstwa i dopingować naszą drużynę....:)

• Komentarzy [14]
• czytano: [881]
• DO